#458 Christina Perri “Head or Heart” (2014)

Kiedy dwa lata temu oceniałam debiutancki album Christiny Perri “Lovestrong”, swój tekst zakończyłam słowami, że nie wróżę artystce wielkiej kariery, ale będę miło zaskoczona, kiedy wyda swój drugi krążek. Dziś, kilkanaście dni po premierze albumu “Head or Heart” mogę stwierdzić, czy faktycznie warto było czekać, lub też uznać, że miejsca w moim sercu (lub, aby nie było znów tak bardzo poetycko – w głośnikach) dla Perri po prostu nie ma.

Czytaj dalej #458 Christina Perri “Head or Heart” (2014)

#455 Michael Bublé “To Be Loved” (2013)

Pochodzącego z Kanady wokalisty Michaela Bublé’a przedstawiać nie trzeba. Nie trzeba, ale warto. Zadebiutował w 2001 roku albumem “BaBalu” i od tego czasu zaprezentował nam jeszcze siedem albumów. Artysta na dobre sławny stał się po wydaniu krążka “Michael Bublé” w 2003 roku. Od tego czasu każda jego płyta zdobywa szczyty list przebojów w wielu krajach świata. W kontekście wykonywanej przez niego muzyki jest to osiągnięcie niezwykłe. Miło widzieć, że są jeszcze ludzie, którzy cenią sobie ambitniejsze dźwięki. Michael od popu nie odwraca się plecami, ale więcej w jego twórczości jazzu czy swingu.

Czytaj dalej #455 Michael Bublé “To Be Loved” (2013)

#453 Shakira “Shakira” (2014)

Pojawiła się w 1991 roku, ale sławę zyskała dopiero pięć lat później za sprawą “Pies Descalzos”. Później poszło z górki. Kolejne albumy, rzesze fanów, nagrody, szacunek. Trendy w muzycznym światku się zmieniają. Kariery wielu zaczynają się spektakularnie i równie widowiskowo kończą. Pojawiło się nowe pokolenie słuchaczy, dla którego muzyka ma być przede wszystkim mało absorbującym tłem do codziennych czynności. Im prostsza, tym lepiej. Jak w takim razie Shakirze udało się tyle lat utrzymać w czołówce najpopularniejszych wokalistek, a przy tym pozostać sobą?

Czytaj dalej #453 Shakira “Shakira” (2014)

#452 Kylie Minogue “Kiss Me Once” (2014)

Australijka wokalistka Kylie Minogue dość długo kazała nam czekać na swój dwunasty studyjny album pełen premierowych kompozycji. Poprzedni, “Aphrodite”, ukazał się cztery lata temu. Nie można jednak powiedzieć, że Minogue próżnowała i spędziła długie miesiące na leniuchowaniu. W 2012 roku wydała, z okazji 25-lecia swojej pracy artystycznej, składankę z największymi przebojami (przy okazji podzieliła się kawałkiem “Timebomb”, który odnalazłby się na “Kiss Me Once”). Zrobiła również fanom prezent w postaci krążka “The Abbey Road Sessions”, na potrzeby którego w słynnym londyńskim studiu Abbey Road Studios nagrała orkiestrowe wersje starszych kawałków. Pokazała się wówczas z innej strony – dojrzalszej, poważniejszej, ale wciąż kobiecej i seksownej. Na wydanym kilkanaście dni temu “Kiss Me Once” serwuje nam jednak zupełnie inną muzykę.

Czytaj dalej #452 Kylie Minogue “Kiss Me Once” (2014)

#445 Sophie Ellis-Bextor “ШАNDԐЯLUЅT” (2014)

Metamorfoza. Przekształcenie. Odmiana. Transformacja. Zwał jak zwał. Każde z tych słów jak ulał pasuje do brytyjskiej wokalistki Sophie Ellis-Bextor. Kojarzyłam ją z zupełnie inną muzyką, a otrzymałam coś całkiem innego. Jej pójście w przeciwnym kierunku bardzo mnie zaskoczyło. Jednak kiedy zaczęłam grzebać w biografii Sophie, coraz mniej mnie jej metamorfoza zadziwiała. Artystka nigdy bowiem do jednego gatunku nie była przywiązana. Zaczynała w indie rockowym zespole Theaudience, potem podbijała klubowe parkiety jako solistka. Dziś zaś opuszcza densflor i kieruje swoje kroki na wschód Europy. Czy taka radykalna zmiana stylu jej się opłaci?

Czytaj dalej #445 Sophie Ellis-Bextor “ШАNDԐЯLUЅT” (2014)

#443 Ed Sheeran “+” (2011)

Ed Sheeran – rudy; niezbyt, moim zdaniem, przystojny; o przenikliwych oczach – muzyk z Anglii w 2012 roku cieszył się największą ilością nominacji do prestiżowych brytyjskich nagród BRIT Awards. Jednak, jak wiadomo, sukces nie przychodzi od razu, ale jest wynikiem ciężkiej i wytrwałej pracy. Ed Sheeran bynajmniej nie jest wokalistą, któremu sława pisana była od razu. Tak długo pukał do drzwi show biznesu, aż został zauważony. Dziś stawiany jest w jednym rzędzie z Jamesem Blakem i Jamesem Morrisonem.

Czytaj dalej #443 Ed Sheeran “+” (2011)