Zapewne wiele recenzji albumu “Lotus” zacznie się od słów “Po klapie płyty ‘Bionic’…”. Stop. Chociaż album nie sprzedał się tak, jakby sobie co niektórzy życzyli, nie możemy nazwać go słabym. Ludzie nie byli gotowi na taką muzykę, na tak przebojową i bezkompromisową dawkę elektroniki. Ograniczyli się do średniego “Not Myself Tonight”, a na resztę machnęli ręką. Możliwe też, że przestraszyli się deklaracji Christiny z piosenki “Bionic”. Artystka śpiewa: I’ll elevate you so high, I’ll give you a migraine, Over and over, Put it on replay til you’re insane (PL: Podniosę cię tak wysoko, aż dostaniesz migreny, i tak w kółko, naciskaj “wstecz”, aż oszalejesz). Nie pomogły również próby oskarżenia Aguilery o kopiowanie Lady GaGi. Że się tak zapytam: czy ktoś ostatnio widział lub słyszał GaGę? A co robi Christina? Zaszyła się w domu? Nie. Już trzecią edycję jest trenerem w “The Voice”, nagrała “Moves Like Jagger” z zespołem Maroon 5, a co najważniejsze – wydała piąty studyjny album.
Czytaj dalej #302 Christina Aguilera “Lotus” (2012)