RANKING: Debiuty lepsze od drugich albumów

Mówi się, że druga płyta jest największym sprawdzianem i wyzwaniem dla artysty. Szczególnie, jeśli debiut nieźle namieszał i zawiesił poprzeczkę niezwykle wysoko. W przygotowanym przez siebie rankingu zebrałam debiutanckie krążki, które zrobiły na mnie lepsze wrażenie niż ich następcy. Przyjęłam założenie (by ograniczyć ilość gwiazd), że biorę pod uwagę tylko tych artystów, którzy mają na koncie dokładnie dwie studyjne płyty. Krążki uszeregowane są według największej przepaści między pierwszym a drugim wydawnictwem.

Czytaj dalej RANKING: Debiuty lepsze od drugich albumów

#470 Cher Lloyd “Sorry I’m Late” (2014)

Jak długo trwa kariera typowego uczestnika programów talent show? Jedną? Dwie płyty? W przypadku brytyjskiego X-Factora nie da się tego jednoznacznie określić. Mamy bowiem utrzymujące się wciąż na topie zespoły – One Direction i Little Mix. Są i artystki, które muszą dziś mocno walczyć o dawną pozycję (Leona Lewis, Alexandra Burke). Ciężko powiedzieć, jak sprawa będzie przedstawiać się z inną uczestniczką tego show, Cher Lloyd. Pierwszą płytę wydała na gorąco, nad drugą długo pracowała. Ale czy czasochłonne dopieszczanie krążka faktycznie przełożyło się na jakość zawartego na nim materiału?

Czytaj dalej #470 Cher Lloyd “Sorry I’m Late” (2014)

#227 Cher Lloyd “Sticks + Stones” (2011)

 

Z okazji tego, że już niedługo,już za momencik będziemy mogli oglądać decydującą fazę polskiego show „The X-Factor”, postanowiłam na celownik wziąć uczestniczkę tego oto programu. Z tą tylko różnicą, że Cher Lloyd brała udział w Brytyjskiej edycji wspomnianego talent show. Osobiście nie interesuje mnie przebieg takich właśnie programów. Swoim uczestnikom dają tylko chwilową sławę. Wyjątków od tej reguły było bardzo mało. Warto wspomnieć o Leonie Lewis i Alexandrze Burke (obie „The X-Factor) lub Kelly Clarkson („American Idol”). Teraz czas Cher Lloyd. W odróżnieniu do dwóch zwyciężczyń X-Factor” swoją muzykę kieruje do młodszych odbiorców. Sama ma zresztą 18 lat i nie chce nagrywać poważnych utworów, tylko się bawić. Postawić ją można obok np. Seleny Gomez. Jednak w przeciwieństwie do gwiazdy Disney’a Cher potrafi śpiewać a jej piosenki nie są kiczowate.