#200 Joss Stone „Introducing Joss Stone” (2007)

Przy okazji płyty “Mind, Body & Soul”, która ukazała się 3 lata przed “Introducing Joss Stone” artystka mówiła, że to jej właściwy debiut. Miała oczywiście na myśli w pełni autorskie kompozycje, a nie zbiór coverów, z których składał się jej pierwszy krążek (“The Soul Sessions”). W wywiadach po wydaniu płyty, którą właśnie recenzuje takie słowa również padły. No więc jak to jest? Czy przy promocji “Colour Me Free” i “LP1” tez usłyszymy, że to jej ‘debiut’? To się jeszcze okaże, mam w planach te płyty. Dalekich, ale jednak. Na “Introducing Joss Stone” nadal pierwsze skrzypce gra ‘czarny’ wokal Joss. Styl się nie zmienił. To nadal r&b pomieszane z soulem i funkiem. 19-letnia Stone sama napisała większość tekstów.

Czytaj dalej #200 Joss Stone „Introducing Joss Stone” (2007)

#199 Jennifer Lopez „Como Ama Una Mujer” (2007)

“Como Ama Una Mujer” jest już piątą płytą jaką wydała aktorka-piosenkarka Jennifer Lopez. Poprzedni jej krążek – “Rebirth” – nie jest zły. Mimo to pod względem komercyjnym poniósł klęskę. Klapa albumu była więc napędem do nagrania płyty w języku hiszpańskim. W osiągnięciu tego celu pomógł Jennifer jej ówczesny mąż – Marc Anthony. Jeśli jednak spodziewacie się kolejnego duety tej pary (powtórki z “No Me Ames” z 1999), zawiedziecie się. Pierwsze skrzypce na płycie gra tylko i wyłącznie Lopez.

Czytaj dalej #199 Jennifer Lopez „Como Ama Una Mujer” (2007)

#198 Pink “Try This” (2003)

Po dwóch krążkach w stylu r&b i pop P!nk postanowiła pokazać, że ma pazurki. Zostawiła łagodne klimaty r&b i nagrała płytę łączącą w sobie elementy rocka. Jak się szybko okazało – fani tego nie kupili. Nie spodobała im się nowa Pink. Podczas nagrywania krążka artystka współpracowała m.in. z Timem Armstrongiem, który specjalizuje się w punkowej muzyce. Pojawia się też Linda Perry, przy której pomocy Pink nagrała świetny album “Missundaztood”. Kropkę nad i postawił William Orbit, który już chyba na zawsze będzie kojarzony z płytą Madonny pt. “Ray of Light”. Jak widać, nazwiska wielkie. Coś jednak nie wyszło.

Czytaj dalej #198 Pink “Try This” (2003)

#197 M.I.A. „Kala” (2007)

Nie musieliśmy długo czekać na nowy krążek szalonej artystki jaką jest M.I.A. W dwa lata po całkiem niezłym (a na pewno wakacyjnym) krążku “Arular” artystka wydała nową płytę zatytułowaną tym razem imieniem matki. Tak więc krążek nazywa się “Kala”. Jego głównym producentem miał być Timbaland. Jednak szczęśliwe zrządzenie losu – a może raczej polityka Stanów Zjednoczonych prowadzona w stosunku do cudzoziemców – szczęśliwie udaremniło te plany. M.I.A. nie dostała po prostu wizy i Timbaland pojawił się gościnnie tylko w jednym utworze pt. “Come Around”. Kto wie, czy nie zrobiłby z M.I.I. drugiej Nelly Furtado. Tak przynajmniej M.I.A. nie zatraciła swojego niezwykłego stylu.

Czytaj dalej #197 M.I.A. „Kala” (2007)

#196 Kelly Rowland „Ms. Kelly” (2007)

Kelly Rowland wystawiła cierpliwość swoich fanów na próbę. Jej pierwszy krążek (“Simply Deep”) ukazał się pod koniec 2002 roku. Jego następca – “Ms. Kelly” – w połowie 2007. Nie wybaczyli by jednak Kelly, gdyby kolejny album był słaby. Przeglądając listę producentów, którzy współpracowali z Rowland znaleźć można takie nazwiska jak Scott Storch (“Candy Shop” 50 Cent, “Fighter” Christina Aguilera), Polow da Don (“Buttons” Pussycat Dolls, “London Bridge” Fergie) czy Billy Mann (“God Is a DJ” Pink, “Headturner” Joss Stone). Oprócz tego obok Kelly na płycie pojawiają się tacy artyści jak Eve, Snoop Dogg i Tank.

Czytaj dalej #196 Kelly Rowland „Ms. Kelly” (2007)

#195 Doda “7 Pokus Głównych” (2011)


Następcę “Diamond Bitch” Doda zapowiadała jakieś dwa lata temu. Prace nad krążkiem zmierzały ku końcowi, jednak w tym samym czasie zachorował ukochany wokalistki – Nergal. Cała historia ich zmagania się z chorobą była wielokrotnie opisywana na łamach prasy itp. Bez sensu więc ją tu przypominać. Może tylko dodam, że miała powstać również angielska wersja płyty, na którą bardzo czekałam. Jakoś ciężko jest mi słuchać tych utworów po polsku. Zanim jednak przejdę do sedna i zajmę się oceną poszczególnych utworów, pochwalę Dodę za samo przygotowanie płyty “7 Pokus Głównych”. Album ukazał się w siedmiu wersjach różniących się okładkami, wszystkie jednak kryją się pod jedną, wspólną, przedstawiającą logo Dody i liczbę 7. Nie będę nawet pisać o tym, co znajdziemy w środku opakowania (kto widział płytę Dody w sklepie ten wie, o czym mówię). Specjalna jest też sama oprawa płyty. Pomiędzy piosenkami znajdują się krótkie wstawki, paplanina wokalistki po…elficku. Pierwsze wrażenie jest więc bardzo pozytywne. Musiało to wszystko nieźle kosztować.

Czytaj dalej #195 Doda “7 Pokus Głównych” (2011)

#193, 194 Lady GaGa “A Very GaGa Holiday” (2011) & VA “Camp Rock” (soundtrack) (2008)

Kiedy chwilę przed wydaniem kolejnej płyty Lady GaGa ogłosiła, że planuje nagrać świąteczny album zawierający jazzowe standardy, myślałam, że to kolejna próba zwrócenia na siebie uwagi. Poza tym co wykonująca popowe pioseneczki i latająca w samych gaciach po scenie wokalistka może wiedzieć o takiej muzyce? Jakiś czas później wpadł mi w ręce wywiad z autorem jej biografii. Dowiedziałam się wtedy, że w młodości Lady GaGa (wtedy jako Stefani Germanotta) występowała w małych klubach jazzowych. Dlaczego więc nagrywa takie banalne utwory? Na to pytania odpowiedź zna tylko ona sama.

Czytaj dalej #193, 194 Lady GaGa “A Very GaGa Holiday” (2011) & VA “Camp Rock” (soundtrack) (2008)