#611 Editors “In Dream” (2015)

Editors powracają. Taki komunikat poszedł w świat niecały roku temu, kiedy brytyjska kapela rozpoczęła swoją przygodę z Instagramem od wrzucenia kilku zdjęć zrobionych podczas pracy nad nowymi nagraniami. Potem przyszła kolej na single, ogłoszenie wielkiej trasy koncertowej (grupa zahaczy także o Polskę, grając w grudniu w Poznaniu i Warszawie) i – na co wszyscy czekali – ujawnienie tytułu i daty premiery nowej, piątej już płyty. Tylko… czy Editors to wciąż ci sami dobrzy Editors? Czy nowy album nie sprawi, że grono fanów Brytyjczyków nagle zmaleje?

Czytaj dalej #611 Editors “In Dream” (2015)

#610 Melanie Martinez “Cry Baby” (2015)

Debiutujące na antenie w 2011 roku amerykańskie talent show “The Voice” szybko stało się hitem ramówki. Dlatego też tak szybko z niej nie zniknęło, zapewniając dziś mieszkańcom USA odrobinę rozrywki już po raz dziewiąty. Wydawać by się mogło, że program ma wszystko, czego potrzeba – profesjonalny team, fanów, ciekawy format. Od lat mimo to brakuje jednego. A mianowicie uczestnika, który ze swoją twórczością dotarłby do słuchaczy na całym świecie. Na razie nikogo takiego się nie doczekaliśmy, ale ta sztuka mogłaby udać się dwudziestoletniej Melanie Martinez. W sierpniu, trzy lata po udziale w “The Voice”, wokalistka zadebiutowała albumem “Cry Baby”.

Czytaj dalej #610 Melanie Martinez “Cry Baby” (2015)

#609 Selena Gomez “Revival” (2015)

Życie lubi zaskakiwać. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że znana z bujania się na betonowej kuli Miley Cyrus nagra tak nowatorski album jak “Miley Cyrus & Her Dead Petz”, kazałabym zgłosić się tej osobie na badania psychiatryczne. Czułam się też skołowana, kiedy przed rokiem otrzymaliśmy od Seleny Gomez kompozycję “The Heart Wants What It Wants”. Jak to? Jedna z najbardziej plastikowych gwiazdek młodego pokolenia była w stanie nagrać tak dojrzały, leżący daleko od krainy kiczu utwór? Świat chyba stanął na głowie… I na razie ani myśli wrócić do poprzedniego stanu, bo swoją premierę miała nowa płyta Gomez, która pokazała, że muzyka wokalistki trafiła w końcu na właściwe tory.

Czytaj dalej #609 Selena Gomez “Revival” (2015)

#607, 608 Dziewczyny z The Voice of Poland: Natalia Nykiel “Lupus Electro” (2014) & Sarsa “Zapomnij mi” (2015)

Można narzekać, że programy talent show zamiast promować uczestników skupiają się na jurorach. Można głosić teorie spiskowe, że z góry wiadomo kto ma wygrać, bo całość jest ustawiona. Czy w końcu można ubolewać, że programy te nie rozwijają kreatywności, bo wykonuje się w nich głównie covery. Grunt, żeby po nich zaprezentować coś swojego, tak jak zrobiły to dwie bohaterki dzisiejszego wpisu, które startowały w “The Voice of Poland”.

Czytaj dalej #607, 608 Dziewczyny z The Voice of Poland: Natalia Nykiel “Lupus Electro” (2014) & Sarsa “Zapomnij mi” (2015)

#606 Disclosure “Caracal” (2015)

Muzyka po raz kolejny ujawniła swoją dydaktyczną funkcję. Gdyby nie tytuł drugiej studyjnej płyty Disclosure, nie wiedziałbym, że istnieje takie kotowate zwierzę karakal. Poczytałam trochę i dowiadując się, że ssak największą aktywność wykazuje nocą, stało się dla mnie jasne, czemu to on patrzy na nas z okładki albumu “Caracal”. Bracia Guy i Howard Lawrence ponownie rzucili rękawicę innym producentom i przygotowali zestaw utworów, które powinny zagościć na playliście niejednego imprezowicza.

Czytaj dalej #606 Disclosure “Caracal” (2015)

#605 Leona Lewis “I Am” (2015)


Dziwią mnie tłumy ludzi, którzy ustawiają się w długiej kolejce na casting do każdej kolejnej edycji różnych muzycznych talent show. Historia brytyjskiego “X-Factora” i jego uczestników pokazuje tylko, że im większym talentem ktoś jest obdarzony, tym mniejszą karierę po tym programie zrobi. Leona Lewis, złoty głos trzeciej edycji, zaliczyła udany debiut. Płyta “Spirit” nie tylko była bestsellerem, ale i mocną propozycją pełną świetnych piosenek. I na tym dobra passa artystki się skończyła. Czy wydawnictwo zatytułowane newralgicznie i ryzykownie “I Am” było jeszcze przez kogoś wyczekiwane?

Czytaj dalej #605 Leona Lewis “I Am” (2015)

#604 Lana Del Rey “Honeymoon” (2015)

Elizabeth Grant, wokalistka znana pod swoim scenicznym pseudonimem Lana Del Rey, sprawia wrażenie osoby nie z tej planety. Wycofana, zapatrzona w minione epoki, stroniąca od skandali, wielkich imprez i nawiązywania muzycznych współpracy z niewłaściwymi ludźmi. Oddzielająca życie prywatne od zawodowego. Jakby Lana Del Rey była jedynie rolą aktorską, którą w  perfekcyjny, a przede wszystkim naturalny sposób odgrywa Elizabeth. “Honeymoon” jest trzecim aktem scenicznego przedstawienia Grant. Czy tak samo udanym jak poprzednie dwie części?

Czytaj dalej #604 Lana Del Rey “Honeymoon” (2015)