#1175 The Pretty Reckless “Death by Rock and Roll” (2021)

O ile na początku dziwiła mnie okładka i tytuł czwartej studyjnej płyty zespołu The Pretty Reckless, tak po krótkim reaserchu jasnym stało się, skąd u Taylor Momsen i spółki takie minorowe nastroje czy zainteresowanie śmiercią. Okres dzielący “Who You Selling For” i “Death by Rock and Roll” był nią naznaczony. Momsen opłakiwała nie tylko Chrisa Cornella, który popełnił samobójstwo w 2017 roku, ale i producenta Kato Khandwala wspierającego kapelę od samego początku, który zginął w wypadku.

Czytaj dalej #1175 The Pretty Reckless “Death by Rock and Roll” (2021)

#1167 Radiohead “The Bends” (1995)

Może i singiel “Creep” promujący debiutancki album “Pablo Honey” uczynił z brytyjskiego zespołu Radiohead nowe gwiazdy muzyki, ale to właśnie kolejna płyta jest tym dziełem o większym znaczeniu. “The Bends” było bowiem tym pierwszym krokiem, jaki grupa wykonała w stronę mglistych, niejasnych brzmień. Presja na powtórzenie sukcesu poprzedniego krążka była spora (Thom Yorke i spółka dostali ponoć nieco ponad dwa miesiące na nagrania), ale sama płyta brzmi tak, jakby nikt się z niczym nie spieszył.

Czytaj dalej #1167 Radiohead “The Bends” (1995)

#1162 AWOLNATION “Angel Miners & The Lightning Riders” (2020)

O AWOLNATION mówić możemy jako o zespole, który ustrzelił prawdziwego sleeper hita. Ich singiel “Sail” sprzed dekady nie był przez nikogo typowany na utwór, który mógłby zainteresować rzesze słuchaczy. A jednak. Piosenka powoli, ale konsekwentnie zdobywała popularność. I przyniosła kapeli przydomek one hit wonder. Jest to o tyle niezrozumiane, gdyż Aaron Bruno i spółka mają smykałkę do tworzenia wpadających w ucho numerów.

Czytaj dalej #1162 AWOLNATION “Angel Miners & The Lightning Riders” (2020)

#1161 PJ Harvey “White Chalk” (2007)

Musiała minąć niemalże dekada, odkąd Polly Jean Harvey przesiadywała w studiu nagraniowym z Floodem i Johnem Parishem (oboje odcisnęli swoje piękno na urokliwym, choć chłodnym “Is This Desire?” i przełomowym “To Bring You My Love”), by Brytyjka stwierdziła, że pora odświeżyć znajomości. Po samodzielnie wyprodukowanym albumie “Uh Huh Her” PJ znów zaangażowała się we współpracę ze starymi kolegami. Efektem jest płyta, jakiej mało kto się spodziewał.

Czytaj dalej #1161 PJ Harvey “White Chalk” (2007)

#1155 Mojave 3 “Ask Me Tomorrow” (1995)

Pamiętacie jeszcze zespół Slowdive, który dziś znany jest szczególnie z takich nagrań jak “Sugar for the Pill”, “Alison” czy “Catch The Breeze”? W działalności tej shoegazowo-dream popowej kapeli powstała licząca niemalże dwie dekady przerwa. Jej członkowie nie wybrali się jednak na wczasy, lecz powołali do życia nową grupę, o której istnieniu słuch już zaginął.

Czytaj dalej #1155 Mojave 3 “Ask Me Tomorrow” (1995)

#1151 Taylor Swift “Evermore” (2020)

“Folklore” jest tą indie płytą Taylor, której potrzebowaliśmy, choć nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Liczę na ciąg dalszy – pisałam w recenzji albumu-niespodzianki, który w nasze ręce Swift oddała niecałe pół roku temu. Mimo wszystko myślałam, iż muzyka będąca efektem współpracy m.in. z Aaronem Dessnerem będzie tylko jednorazowym strzałem w dziesiątkę. 2020 rok nie zdążył się skończyć, a Amerykance zamarzył się ciąg dalszy tej folklorystycznej historii.

Czytaj dalej #1151 Taylor Swift “Evermore” (2020)

#1149 The War on Drugs “Wagonwheel Blues” (2008)

Przyznam, iż The War on Drugs jest jedną z najbardziej osobliwych nazw zespołów, o jakich kiedykolwiek słyszałam. Od początku uważałem, że to nazwa, pod którą mogę nagrywać różne rodzaje muzyki bez jakiejkolwiek przewidywalności – tak jej genezę wyjaśnia Adam Granduciel, wokalista i lider amerykańskiej formacji. Ta powstała w 2005 roku, ale z wydaniem debiutanckiego longplay’a czekała jeszcze trzy lata.

Czytaj dalej #1149 The War on Drugs “Wagonwheel Blues” (2008)