#839 G-Eazy “The Beautiful & Damned” (2017)

Poobijany, zakrwawiony, jakiś taki przygaśnięty – taki na okładce swojej czwartej studyjnej płyty jest amerykański raper Gerald Earl Gillum, który ukrywa się pod pseudonimem G-Eazy. Nie jestem osobą, która uważnie śledzi hip hopowy rynek jakiegokolwiek z państw, ale postanowiłam artyście zaufać i dać się wciągnąć w świat, który wykreował dwudziestotrackowym wydawnictwem “The Beautiful & Damned”. A jest to świat dość nieprzyjazny, pełen pułapek i zwrotów akcji. G-Eazy zaprasza nas bowiem na wycieczkę śladami swoich myśli, doświadczeń i przeżyć ostatnich miesięcy.
Czytaj dalej #839 G-Eazy “The Beautiful & Damned” (2017)

#806 Fergie “Double Dutchess” (2017)


Mało która kobieca gwiazda wystawiła cierpliwość swoich fanów na tak poważną próbę. Amerykańska wokalistka Fergie chwilę temu powróciła po ponad dziesięciu latach z drugim solowym albumem. Tego czasu nie spędziła jedynie na beztroskim leniuchowaniu. Nagrała dwie kolejne płyty z Black Eyed Peas, stworzyła imprezowe “A Little Party Never Killed Nobody (All We Got)” na potrzeby filmu “The Great Gatsby” i udzieliła się w paru cudzych kompozycjach (usłyszeć ją można było m.in. u Slasha, Davida Guetty i Nelly’ego). Sporo działo się również w jej prywatnym życiu. Artystka zdążyła wyjść za mąż (a nawet rozstać się już z ukochanym) i urodzić dziecko. W końcu księżna przemówiła ponownie.

Czytaj dalej #806 Fergie “Double Dutchess” (2017)

#743 Elliphant “Look Like You Love It” (EP) (2014)

Nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać, iż Szwecja jest jednym z krajów najważniejszych dla współczesnej muzyki. Tamtejsi producenci cieszą się wzięciem po obu stronach Atlantyku, a soliści i zespoły robią furorę na całym świecie, śmiało konkurując ze swoimi kolegami z USA czy Wielkiej Brytanii. Szczególnym wzięciem cieszy się szwedzki pop, choć warto zainteresować się także tym, co jest poza nim. Swego czasu głośno było o Elliphant – wokalistce o ognistym temperamencie i nie mniej rozżarzonych piosenkach. Słuchając jej muzyki – szczególnie tej z epki “Look Like You Love It” – nie sposób nie zastanawiać się, czy Szwecja nie jest czasem jakąś tropikalną wyspą.

Czytaj dalej #743 Elliphant “Look Like You Love It” (EP) (2014)

#734 Mary J. Blige “What’s the 411?” (1992)

Girl, I just heard the record, I loved it słyszymy w jednej z wiadomości pozostawionych Mary J. Blige na automatycznej sekretarce. Garść pochwał od znajomych i współpracowników posłużyła za otwierający “What’s the 411?” numer “Leave a Message”. Mamy 1992 rok. Nieznana szerszej publiczności czarnoskóra wokalistka nagrywa debiutancką płytę, bez której twórczość takich sław jak Lauryn Hill, Beyonce czy Jazmine Sullivan mogłaby brzmieć dziś zupełnie inaczej. “What’s the 411?” namieszało i przyniosło Blige przydomek Queen of Hip Hop Soul.

Czytaj dalej #734 Mary J. Blige “What’s the 411?” (1992)

#698 Chris Brown “X” (2014)


Za amerykańskim wokalistą Chrisem Brownem zła sława ciągnie się od lat. Na koncie ma więcej skandali niż przebojów. Ten największy, związany z pobiciem Rihanny w 2009 roku, doprowadził nawet do tego, że ulubionym sportem wielu osób stało się publiczne niszczenie płyt artysty. Dziś Chris mozolnie odbudowuje swój wizerunek, choć krótka wizyta w więzieniu i na odwyku przesunęła w czasie premierę albumu “X”. Płyta ostatecznie ukazała się we wrześniu 2014 roku, dobry rok po tym, jak poznaliśmy pierwszy singiel.

Czytaj dalej #698 Chris Brown “X” (2014)

#695 M.I.A. “AIM” (2016)

Ujawnia najprzyjemniejszą dla oka i najspokojniejszą okładkę swojej płyty. Godzi się z Diplo. Zaprasza do jednej z piosenek byłego członka One Direction. Rozpowiada w wywiadach, że więcej albumów od niej nie dostaniemy. Nie ma co. U brytyjskiej raperki M.I.A. dzieją się ostatnio dziwne rzeczy. Czyżby artystka wyszalała się i stwierdziła, że pora nieco po sobie posprzątać? A może to tylko zwykła zmyłka? Najwyższy czas się przekonać, jaką płytą M.I.A. “żegna się” ze słuchaczami.

Czytaj dalej #695 M.I.A. “AIM” (2016)

#681 M.I.A. “Matangi” (2013)

Zatytułowała już albumy na cześć swojego ojca i matki. Za nazwę trzeciego posłużyło jej przezwisko a na okładce czwartego wylądowało jej pełne imię. Matangi, znana lepiej jako M.I.A. od lat należy do najważniejszych postaci we współczesnej muzyce, choć jej piosenki nie stają się przebojami, a płyty nie znajdują wielu nabywców. Po wakacjach na sklepowe półki ma wjechać kolejna, lecz zanim przeczytacie u mnie, co o niej sądzę, zatrzymam się jeszcze na chwilkę przy wydanej w 2013 roku “Matangi”. Kiedy, jeśli nie teraz?

Czytaj dalej #681 M.I.A. “Matangi” (2013)