#832 The Killers “Wonderful Wonderful” (2017)

“Mr. Brightside”, “When You Were Young”, “Human”, “Somebody Told Me”. To tylko niektóre utwory z dyskografii amerykańskiej kapeli The Killers, które szybko stały się przebojami i do dzisiaj wspominane są z rozrzewnieniem. Można nawet powiedzieć, że na tym polu zespół osiągnął więcej niż inne grupy obracające się z świecie alternatywno-rockowych brzmień. Formacja Brandona Flowersa wciąż ma jednak ochotę na więcej. Nawet jeśli po drodze robi sobie pięcioletnią przerwę.

Czytaj dalej #832 The Killers “Wonderful Wonderful” (2017)

St. Vincent – dziewczyna z gitarą | #813, 814, 815, 816 St. Vincent “Marry Me” (2007) & “Actor” (2009) & “Strange Mercy” (2011) & “Masseduction” (2017)

Dylan Thomas died drunk in St. Vincent’s hospital śpiewał Nick Cave w piosence “There She Goes, My Beautiful World” na wydanej w 2004 roku płycie “Abattoir Blues/The Lyre of Orpheus”, a amerykańska wokalistka i multiinstrumentalistka Annie Clark już wiedziała, jaki przybierze sceniczny pseudonim. Przeistoczyła się w St. Vincent, szybko stając się jedną z najważniejszych przedstawicielek kobiecej alternatywnej sceny. W lipcu 2007 roku wydała swój debiutancki album. Dziś na koncie ma już pięć solowych płyt oraz krążek nagrany z Davidem Byrnem z Talking Heads.

Czytaj dalej St. Vincent – dziewczyna z gitarą | #813, 814, 815, 816 St. Vincent “Marry Me” (2007) & “Actor” (2009) & “Strange Mercy” (2011) & “Masseduction” (2017)

#810 The National “Sleep Well Beast” (2017)

Premiera nowej płyty ulubionego zespołu to zawsze duże wydarzenie. Wielka radość, ale i spore wątpliwości. Czy podołali zadaniu? Czy byli w stanie przegonić samych siebie? A co, jeśli nowość kompletnie mi się nie spodoba? Przymknę oko i powiem “każdemu zdarzają się potknięcia” czy poszukam nowej formacji, która przejmie od nich miano mojej ulubionej kapeli? Nic chyba dziwnego, że nie od razu rzuciłam się na “Sleep Well Beast” The National.

Czytaj dalej #810 The National “Sleep Well Beast” (2017)

#803 BROODS “Evergreen” (2014)

Przypadek nowozelandzkiego duetu Broods udowadnia, że z rodziną nie tylko na zdjęciach dobrze się wychodzi. Tandem, który jest dziś w centrum moich zainteresowań, tworzą siostra i brat – Georgia i Caleb Nottowie. Ona śpiewa. On odpowiada za instrumenty. I tak od wielu lat, choć historia Broods sięga zaledwie 2013 roku, kiedy to Joel Little, producent odpowiedzialny za przebój Lorde “Royals”, postanowił wylansować kolejnych młodych zdolnych z odległego zakątka naszej planety.

Czytaj dalej #803 BROODS “Evergreen” (2014)

#790 Glass Animals “ZABA” (2014)

Dużo w historii brytyjskiego kwartetu Glass Animals jest szczęścia. Nawet jeśli ona sama należy do najbardziej typowych. Na pewno już to znacie – przyjaciele znudzeni studiami spotykają się i razem próbują komponować. Zaczynają wrzucać nagrania do sieci i niedługo potem grają swój pierwszy koncert w oksfordzkim klubie Jericho Tavern, miejscu z przeszłością – to tam na scenie debiutował zespół Radiohead. Nie wiadomo jeszcze, czy grupa Glass Animals – podobnie jak formacja Thoma Yorke’a – odciśnie wyraźne piętno w muzyce, ale już teraz mogę powiedzieć, że jej krążek “ZABA” jest jedną z moich ulubionych pierwszych płyt.

Czytaj dalej #790 Glass Animals “ZABA” (2014)

The xx – stawiamy krzyżyk czy słuchamy dalej? | #772, 773, 774 The xx “xx” (2009) & “Coexist” (2012) & “I See You” (2017)


Przygoda czwórki przyjaciół spod szyldu The xx ze wspólnym graniem zaczyna się dość banalnie. Wszyscy poznali się w szkole – londyńskim Elliott School, do którego uczęszczały takie sławy jak Piece Brosnan czy członkowie grupy Hot Chip. Najpierw był duet, który stworzyli Romy Madley-Croft i Olivier Sim. Nieco później dołączyli do nich Baria Qureshi (opuściła grupę w 2009 roku) oraz Jamie Smith, który z The xx występuje po dziś dzień. Razem tworzą trio, które ma tyle samo zwolenników, co antyfanów.

Czytaj dalej The xx – stawiamy krzyżyk czy słuchamy dalej? | #772, 773, 774 The xx “xx” (2009) & “Coexist” (2012) & “I See You” (2017)

#752 Nelly Furtado “The Ride” (2017)

Chyba nawet najwierniejszych fanów kanadyjskiej wokalistki Nelly Furtado dopadły wątpliwości, czy jeszcze kiedyś będą mogli wziąć do ręki nowe, długogrające wydawnictwo ich idolki. W marcu powrót artystki po prawie pięciu latach od premiery poprzedniego krążka – “The Spirit Indestructible” – stał się faktem. Tamta płyta, choć mająca swoje dobre i złe strony, pokazała, jak bardzo grono słuchaczy Furtado zmalało. Pytanie, czy sytuację jest w stanie uratować album “The Ride”. Zabieramy się na przejażdżkę z wokalistką? Siadamy wygodnie, zapinamy pasy. I dajemy się prowadzić, bo tym razem to Nelly wybiera trasę i muzykę, która będzie nam towarzyszyć.

Czytaj dalej #752 Nelly Furtado “The Ride” (2017)