#609 Selena Gomez “Revival” (2015)

Życie lubi zaskakiwać. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że znana z bujania się na betonowej kuli Miley Cyrus nagra tak nowatorski album jak “Miley Cyrus & Her Dead Petz”, kazałabym zgłosić się tej osobie na badania psychiatryczne. Czułam się też skołowana, kiedy przed rokiem otrzymaliśmy od Seleny Gomez kompozycję “The Heart Wants What It Wants”. Jak to? Jedna z najbardziej plastikowych gwiazdek młodego pokolenia była w stanie nagrać tak dojrzały, leżący daleko od krainy kiczu utwór? Świat chyba stanął na głowie… I na razie ani myśli wrócić do poprzedniego stanu, bo swoją premierę miała nowa płyta Gomez, która pokazała, że muzyka wokalistki trafiła w końcu na właściwe tory.

Czytaj dalej #609 Selena Gomez “Revival” (2015)

#607, 608 Dziewczyny z The Voice of Poland: Natalia Nykiel “Lupus Electro” (2014) & Sarsa “Zapomnij mi” (2015)

Można narzekać, że programy talent show zamiast promować uczestników skupiają się na jurorach. Można głosić teorie spiskowe, że z góry wiadomo kto ma wygrać, bo całość jest ustawiona. Czy w końcu można ubolewać, że programy te nie rozwijają kreatywności, bo wykonuje się w nich głównie covery. Grunt, żeby po nich zaprezentować coś swojego, tak jak zrobiły to dwie bohaterki dzisiejszego wpisu, które startowały w “The Voice of Poland”.

Czytaj dalej #607, 608 Dziewczyny z The Voice of Poland: Natalia Nykiel “Lupus Electro” (2014) & Sarsa “Zapomnij mi” (2015)

#605 Leona Lewis “I Am” (2015)


Dziwią mnie tłumy ludzi, którzy ustawiają się w długiej kolejce na casting do każdej kolejnej edycji różnych muzycznych talent show. Historia brytyjskiego “X-Factora” i jego uczestników pokazuje tylko, że im większym talentem ktoś jest obdarzony, tym mniejszą karierę po tym programie zrobi. Leona Lewis, złoty głos trzeciej edycji, zaliczyła udany debiut. Płyta “Spirit” nie tylko była bestsellerem, ale i mocną propozycją pełną świetnych piosenek. I na tym dobra passa artystki się skończyła. Czy wydawnictwo zatytułowane newralgicznie i ryzykownie “I Am” było jeszcze przez kogoś wyczekiwane?

Czytaj dalej #605 Leona Lewis “I Am” (2015)

#604 Lana Del Rey “Honeymoon” (2015)

Elizabeth Grant, wokalistka znana pod swoim scenicznym pseudonimem Lana Del Rey, sprawia wrażenie osoby nie z tej planety. Wycofana, zapatrzona w minione epoki, stroniąca od skandali, wielkich imprez i nawiązywania muzycznych współpracy z niewłaściwymi ludźmi. Oddzielająca życie prywatne od zawodowego. Jakby Lana Del Rey była jedynie rolą aktorską, którą w  perfekcyjny, a przede wszystkim naturalny sposób odgrywa Elizabeth. “Honeymoon” jest trzecim aktem scenicznego przedstawienia Grant. Czy tak samo udanym jak poprzednie dwie części?

Czytaj dalej #604 Lana Del Rey “Honeymoon” (2015)

#599, 600 Lata 90. w perspektywie Janet Jackson: “janet.” (1993) & “The Velvet Rope” (1997)

Janet Jackson przyszła na świat w 1966 roku, kiedy jej starsi bracia rozkręcali już własny zespół The Jackson 5. Artystka nie zdążyła zdmuchnąć dziesięciu świeczek na urodzinowym torcie, a już występowała z rodzeństwem. Będąc szesnastolatką, miała już w kieszeni własny kontrakt płytowy. Na swoją karierę Janet intensywnie pracuje od dziecka, stając się nie mniej popularną postacią od swojego brata Michaela.

Czytaj dalej #599, 600 Lata 90. w perspektywie Janet Jackson: “janet.” (1993) & “The Velvet Rope” (1997)

#592 Fall Out Boy “American Beauty/American Psycho” (2015)

Członkowie amerykańskiego zespołu Fall Out Boy dawno już przestali być niepokornymi nastolatkami. Każdy z nich przekroczył już trzydziestkę, ale sporo młodzieńczej energii i zadziorności w sercach pozostało. Niecałe dwa lata po premierze albumu “Save Rock and Roll” grupa powróciła z nowymi nagraniami, podkreślając co chwilę swoje amerykańskie korzenie. Czy płyta “American Beauty/American Psycho” jest bardziej beauty czy (trzyma mocno kciuki) psycho?

Czytaj dalej #592 Fall Out Boy “American Beauty/American Psycho” (2015)

#591 Mikky Ekko “Time” (2015)

Gorzej Mikky Ekko do świadomości “niedzielnego” słuchacza trafić nie mógł. Pojawił się gościnnie w balladzie “Stay” Rihanny, która to nie tylko wybrana została na singiel, ale i stała się kolejnym przebojem barbadoskiej gwiazdy. Mikky, chcąc nie chcąc, został “naznaczony” na całe życie. A to wszystko jeszcze przed premierą debiutanckiej płyty, która jest przecież dla niego najpoważniejszym sprawdzianem.

Czytaj dalej #591 Mikky Ekko “Time” (2015)