RECENZJA: Ari Lennox “Age/Sex/Location” (2022) (#1353)

Są artyści, o których ze świecą szukać większych wzmianek na mojej stronie, choć ich twórczość co jakiś czas przewijała się na moich playlistach. Ze zdumieniem przyjęłam informację, że nie słyszeliście jeszcze ode mnie chociażby o Ari Lennox – amerykańskiej wokalistce specjalizującej się w przepisywaniu na współczesny język swojego ulubionego oldskulowego r&b. Przed kilkoma tygodniami wydała nowy album, który dla mnie jest pewniakiem na listach najlepszych tegorocznych wydawnictw.

Naprawdę nazywa się Courtney Shanade Salter, lecz zdecydowała się na przyjęcie scenicznego pseudonimu Ari Lennox na cześć bohaterki filmu “Tajemniczy ogród”. Długo szukała szczęścia, aż w końcu trafiła na J. Cole’a, który wziął ją pod swoje skrzydła widząc w niej… nową Rihannę. Lennox nie zamierzała jednak tworzyć hitów  na miarę nagrań koleżanki po fachu i stała się twarzą współczesnego rhythm’and’bluesa, który szanuje dokonania tych, co byli na długo przed nią. Taka była na debiutanckim “Shea Butter Baby”, taka jest i na tegorocznym “Age/Sex/Location”.

Jedną z moich ulubionych kompozycji 2021 roku było “Unholy” w wykonaniu kobiecego teamu Summer Walker i Ari Lennox. Na nowym krążku tej drugiej panie spotykają się ponownie – tym razem w nagraniu “Queen Space”, które może i tak nie zachwyca jak poprzednik, lecz jest solidną porcją utrzymanego w średnim tempie rhythm’and’bluesa. Inną wschodzącą gwiazdę tego gatunku, Chlöe, słyszymy w harmonijnym “Leak It” o zwracającej na siebie uwagę gitarze. Jednak nawet te dwie kolaboracje chowają się przed “Boy Bye”. Zmysłowy utwór jest nie tyle piosenką, co pełną chemii i napięcia konwersacją między Lennox a Luckym Dayem, w której on próbuje ją do siebie przekonać, a ona wątpi w jego dobre intencje.

Z solowych popisów Ari najmocniej zauroczyły mnie piosenki “POF”, “Hoodie”, “Mean Mug” oraz “Pressure”. Pierwsze dwa nagrania to spojrzenie na r&b i neo soul lat 90., którymi zainteresowana mogłaby być i Erykah Badu. W “Mean Mug” Amerykanka najbardziej wychodzi poza strefę komfortu prezentując nam oldskulową, smyczkową aranżację o lekko jazzowym zabarwieniu przenoszącą nas do lat 60. ubiegłego stulecia. Nieprzesadnie nowocześnie, choć bardziej przebojowo wybrzmiewa słodkie “Pressure”. Swoją zadziorną stronę Ari odkrywa przed nami w “Outside” (Givin’ the girls Diana Ross/Walkin’ around like I’m the boss!), by za chwilę sporą pewnością siebie wykazać się w spokojniejszym, soulującym “Blocking You”.

Koncepcja “Age/Sex/Location” Ari Lennox opiera się na randkowaniu i poznawaniu ludzi w czasach Internetu. Amerykańska wokalistka optymistycznych historii ma jednak niewiele, stąd wiele w jej nowych nagraniach przestróg i nawoływań do zauważania czerwonych flag. Każdą z tych opowieści artystka zamknęła w naprawdę ładnych dźwiękach i opakowała w wokale, które pozwalają nazywać ją jedną z najlepszych przedstawicielek współczesnego r&b. W jej twórczości jest coś magicznego i bardzo kobiecego, a same utwory od chwili swojej premiery nie zdążyły mi się ani trochę znudzić. Gdyby “Age/Sex/Location” byłoby profilem na Tinderze, dałabym w prawo.

Warto: Boy Bye & Hoodie & Mean Mug

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *