BLACK RADIO: The Boy Is Mine

Przeszło trzy miliony sprzedanych egzemplarzy w samych tylko Stanach Zjednoczonych i miano najmłodszej wokalistki, jaka umieściła swoje single w zestawieniu Billboard Hot R&B Singles – Monica, amerykańska artystka, miała start, jakiego można jej pozazdrościć. Jej płyta “Miss Thang” sprawiła, że oczy miłośników czarnych brzmień spoczęły na niej. Drugą płytą Monica udowodnić im musiała, że warto dalej śledzić jej karierę. Dziś od premiery “The Boy Is Mine” mija dwadzieścia pięć lat.

Debiutancki album Moniki, “Miss Thang”, okazał się być sukcesem, na jaki liczyła wytwórnia Arista, która chciała mieć w swoich zbiorach wokalistkę mogącą konkurować z Aaliyah i Brandy. Z nagrywaniem jego następcy poczekano do 1997 roku. W studiu Amerykanka spotkała się ponownie z Dallasem Austinem. Rolę drugiego producenta wykonawczego przejął Clive Davis. Oprócz nich swoje trzy grosze wtrąciły takie legendy jak Jermaine Dupri, Darkchild, Diane Warren czy David Foster. Gdy nagrywałam debiutancką płytę, miałam trzynaście lat. Tematyka nie była więc zbyt dojrzała – mówiła po ukazaniu się “The Boy Is Mine” Monica. Na jej drugi krążek weszły teksty o miłości i zakochiwaniu się. Co ciekawe choć wokalistka brała udział w pisaniu niektórych utworów, nie znalazły się one na finalnej trackliście wydawnictwa.

Podstawowa edycja wydawnictwa “The Boy Is Mine” przyniosła nam trzynaście kompozycji, które przełożyły się na blisko pięćdziesiąt osiem minut muzyki. Podobnie jak to miało miejsce na albumie “Miss Thang” Monica zrezygnowała z intra wprowadzającego w klimat krążka, witając nas konkretną piosenką “Street Symphony”. Artystka i jej management nie pokusili się o zróżnicowane wydania płyty – jedynie słuchacze w Japonii otrzymali w ramach bonusu dwa remixy nagrania “The First Night”. Z tracklisty “The Boy Is Mine” usatysfakcjonowani z pewnością byli obserwatorzy najntisowych hip hopowych i rhythm’and’bluesowych scen. Monice udało się zwerbować do współpracy Brandy (tytułowy numer), zespół OutKast (“Gone By Fine”) i boysband 112 (“Right Here Waiting”).

Na dwa miesiące przed ukazaniem się albumu wypuszczono singiel “The Boy Is Mine”, który szybko stał się jedną z najważniejszych piosenek 1998 roku. Monice partneruje w niej Brandy – wokalistka, która zaczęła karierę w podobnym momencie. Jeśli prasa próbowała je od początku nastawiać przeciwko sobie, one jednym utworem udowodniły, że współpracą osiągnąć mogą więcej niż waśniami. “The Boy Is Mine” spędziło trzynaście tygodni na szczycie Billboard Hot 100 i do dzisiaj uznawane jest za jedną z najpopularniejszych kobiecych kolaboracji. Numerami jeden w Stanach okazały się być także dwa kolejne single Moniki – “The First Night” oraz “Angel of Mine”. Pierwszy z utworów po dziś dzień jest jednym z jej najbardziej lubianych nagrań w Wielkiej Brytanii. Promocję albumu w USA wieńczył kawałek “Street Symphony”, który przepadł na listach przebojów. W Europie próbowano przekonać nas jeszcze do “Inside”, lecz bez większych sukcesów.

W porównaniu do raczej początkowo chłodno przyjętego debiutu “Miss Thang” drugi album Moniki dzięki przebojowemu singlowi “The Boy Is Mine” był krążkiem wyczekiwanym przez fanów r&b. Zakupili oni 91 tysięcy kopii płyty w tygodniu premiery, co pozwoliło wydawnictwu zadebiutować na 8. miejscu Billboard 200. Do końca 1998 roku album znalazł przeszło 800 tysięcy nabywców, a w nowe tysiąclecie artystka wchodziła jako autorka płyty, którą zakupiło 3 miliony amerykańskich słuchaczy. Mniejszym sukcesem, jak to często ma miejsce w przypadku wykonawców z nurtu r&b, “The Boy Is Mine” okazało się być w innych częściach globu. W Australii krążek dotarł do 37. miejsca na lokalnej liście bestsellerów. W Wielkiej Brytanii był 52., a w Japonii 69. Wyniki te spokojnie jednak wystarczyły Monice, by ta cieszyła się z tego, że jej dzieło pokryło się złotymi bądź platynowymi kruszcami.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *