W Destiny’s Child grała drugie skrzypce, popularnością nie dorównuje wielu innym (gorszym) wokalistkom, jej płyty ani single nie wskakują na pierwsze miejsca list przebojów a na dodatek ciągle porównują ją do Beyonce i usiłują udowodnić, że jest tą gorszą. Kelly Rowland lekko nie ma. Wiele osób na jej miejscu by się załamało i porzuciło marzenia o wielkiej karierze. Kelly jednak taka nie jest. Swój debiutancki album “Simply Deep”, promowany megahitem “Dilemma”, wydała w 2002 roku. Odniosła sukces. Potem było już tylko gorzej. Płyta “Ms. Kelly”, choć zawierająca kilka utworów, które mogłyby na listach przebojów zamieszać, nie zainteresowała słuchaczy. Trzecią, “Here I Am”, chciałabym wymazać z pamięci. Kelly zapragnęła podbijać klubowe parkiety. Z marnym skutkiem. Brak wpadających w ucho refrenów i wciągających melodii, których chcielibyśmy słuchać do znudzenia. Wyciągnęła wnioski z ostatnich porażek i nagrała album “Talk a Good Game”. Jaka jest nowa płyta?
Czytaj dalej #366 Kelly Rowland “Talk a Good Game” (2013)