#769 Nick Murphy “Missing Link” (EP) (2017)

Minęło pół dekady, odkąd zacząłem publikować muzykę jako Chet Faker, a wy wszyscy byliście tego siłą napędową – takimi słowami zaczął swój krótki liścik australijski wokalista i producent, zdradzając w dalszej jego części, że rozpoczyna działalność pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nick Murphy narodził się na nowo. I długo na premierowe nagrania nie kazał czekać. Po dwóch singlach przyszła pora na nowy projekt – pięciotrackową epkę “Missing Link”.

Czytaj dalej #769 Nick Murphy “Missing Link” (EP) (2017)

#768 Harry Styles “Harry Styles” (2017)

Od autorki: to jest recenzja debiutanckiej płyty Harry’ego Stylesa. Postanowiłam potraktować go tak, jak na to zasługuje, i nie wypominać co chwilę, w jakim zespole musiał zaczynać swoją muzyczną karierę. Bez odbioru.

Kiedy w 2010 roku szesnastoletni Harry Styles przyszedł na przesłuchanie do jednej z edycji brytyjskiego X-Factora, nie mógł przypuszczać, że na wydanie solowej płyty poczekać będzie musiał siedem lat. W końcu jednak nadszedł jego czas. Imienny krążek szybko znajduje kolejnych nabywców. Singiel “Sign of the Times” hula po eterze (co bardzo mnie zaskoczyło, bo nie jest to typowy radio friendly kawałek). Czyżbyśmy mieli do czynienia z najgorętszym debiutantem 2017 roku, który oprócz dobrych wyników sprzedażowych może pochwalić się czymś ważniejszym – świetną muzyką?

Czytaj dalej #768 Harry Styles “Harry Styles” (2017)

#767 Shakira “El Dorado” (2017)

Kolumbijska wokalistka Shakira w jednej sprawie przypomina mi zespół Goldfrapp. Tak jak w przypadku projektu Alison Goldfrapp i Willa Gregory’ego, tak i u artystki przewidzieć można, jaką płytę zaserwuje nam następnym razem. Jednak o ile brytyjski duet konsekwentnie wydaje spokojne albumy po tych bardziej tanecznych, tak Shakira po anglojęzycznych wydawnictwach zawsze wraca do swoich korzeni. Tym razem na jej najnowszy hiszpańskojęzyczny krążek czekaliśmy aż siedem lat. I jak zawsze nasuwa się pytanie, czy było warto.

Czytaj dalej #767 Shakira “El Dorado” (2017)

Relacja z koncertu Baascha

W posiadanie jego debiutanckiej płyty zatytułowanej “Corridors” weszłam przypadkiem. Posłuchałam i zaczęłam się zastanawiać, skąd ten tajemniczy Baasch pochodzi. Skandynawia? Wielka Brytania? Może Australia? Prawda okazała się leżeć… bliżej. Ten obdarzony głębokim głosem wokalista jest polskim wykonawcą, który odnalazł swoje miejsce w świecie elektronicznych dźwięków.

Czytaj dalej Relacja z koncertu Baascha

RANKING: Moje festiwalowe marzenia 2017

To już stało się taką moją małą tradycją, że w maju, kiedy ogłaszanie line up’ów najważniejszych festiwali w Polsce i w Europie wkracza w decydującą fazę, ja wybieram artystów, których najbardziej chciałabym zobaczyć na żywo. Jak zawsze dokonuję podziału na Polskę i Europę, w tej drugiej uwzględniając tylko tych wykonawców, którzy nie mają w planach przyjechania do naszego kraju. Albo o których – jeszcze – nic nie wiemy.

Czytaj dalej RANKING: Moje festiwalowe marzenia 2017

#762, 763, 764, 765, 766 Lata 80. w perspektywie Nick Cave and the Bad Seeds: “From Her to Eternity” (1984) & “The Firstborn Is Dead” (1985) & “Kicking Against the Pricks” (1986) & “Your Funeral… My Trial” (1986) & “Tender Prey” (1988)

Po rozpadzie The Birthday Party w 1983 roku Nick Cave długo nie szukał na siebie nowego pomysłu. Znalazł nowych kompanów i ruszył z kolejnym projektem, który przez krótką chwilę działał pod dwoma szyldami: Nick Cave – Man Or Myth? i Nick Cave and the Cavemen. Ostatecznie, jak dziś wiemy, stanęło na Nick Cave and the Bad Seeds. Drugi człon zapożyczony został od tytułu jednego z ostatnich wydawnictw The Birthday Party. Duch tego zespołu przez chwilę nawiedzał studio, w którym powstawała pierwsza płyta Nick Cave and the Bad Seeds.

Czytaj dalej #762, 763, 764, 765, 766 Lata 80. w perspektywie Nick Cave and the Bad Seeds: “From Her to Eternity” (1984) & “The Firstborn Is Dead” (1985) & “Kicking Against the Pricks” (1986) & “Your Funeral… My Trial” (1986) & “Tender Prey” (1988)