BONUSLAND: Caroline Polachek “Desire, I Want to Turn Into You”

2023 rok miał w muzyce pop cichą bohaterkę. Amerykańska wokalistka Caroline Polachek zabrała nas swoją drugą studyjną płytą, “Desire, I Want to Turn Into You”, po popowych przedmieściach sporo eksperymentując z wieloma innymi gatunkami. Efekt? Nominacja do nagrody Grammy i pewne miejsce w zestawieniu najlepszych wydawnictw minionych miesięcy. Dziś album ten jest przez artystkę rozszerzany.

Kiedy wszyscy przestawili się na wydawanie nowych projektów w piątki, Polachek poszła pod prąd i premierę “Desire, I Want to Turn Into You” ustawiła na ubiegłoroczne walentynki – nawet gdy jej dzieło do najbardziej romantycznych nie należy. Swoją czwartą płytę (a drugą wydaną pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem) Amerykanka promowała takimi singlami jak “Bunny Is a Rider”, “Billions” czy w końcu “Welcome to My Island”, które to skutecznie zwróciło moją uwagę na jej twórczość będąc popowym hymnem na miarę XXI wieku.

“Desire, I Want to Turn Into You” pokazało na ogromny apetyt Polachek na zabawę z dźwiękami, która nie kończy się na zestawie kompozycji wchodzących w skład podstawowej edycji płyty. Rok po premierze swojego przełomowego albumu Caroline podrzuca nam jego reedycję, na której kusi aż siedem dodatkowych utworów. Pora się im przyjrzeć.

Patrząc na tracklistę “Desire, I Want to Turn Into You: Everasking Edition” najbardziej zaintrygowała mnie piosenka “Butterfly Net”, do której dograła się Weyes Blood. Senny oryginał został rozszerzony i chociaż początkowo zdziwił mnie news o pojawieniu się w nowej wersji Weyes, dziś sądzę, że ta jej odrealniona aura nieźle tu pasuje. Także “I Believe” jest jedynie poddaną obróbce kompozycją. Tym razem mamy niezłą stylistyczną woltę – parkietowe bity zastąpiła akustyczna aranżacja.

Projekt “Everasking Edition” zwiastował już jesienią singiel “Dang” – kawałek dość szorstki, nieco nawet nonsensowny, łączący pop z hyperpopem i zasamplowanymi… krzykami. Sporo dzieje się i w “Coma”. Niech nie zwiedzie was ten delikatny, fortepianowy wstęp. Sama piosenka szybko skręca w stronę żywiołowych, elektronicznych bitów dostarczanych przez instrumenty perkusyjne, by po jakimś czasie powrócić do spokojnych melodii. I znowu się rozpędzić. Przesłuchałam ten numer już kilka razy i nadal nie dociera do mnie, co się wydarzyło. Bardziej podobają mi się jednak klimatyczne, przegadane “Meanwhile” (piękne, tajemnicze backing vocals) oraz dość skromne “Gambler’s Prayer” z szarpnięciami za struny basowej gitary i innymi dźwiękowymi błyskotkami. Na deser otrzymujemy ejtisowe “Spring Is Coming with a Strawberry in the Mouth” – bardziej intryguje tu jednak sam tytuł aniżeli wykonanie.

One Reply to “BONUSLAND: Caroline Polachek “Desire, I Want to Turn Into You””

  1. Dziś sobie wróciłam do tego albumu i podobał mi się bardziej niż rok temu. Z bonusowymi kawałkami muszę się jeszcze osłuchać, ale na razie najbardziej zaintrygowały mnie “Dang” i “Coma”.
    Pozdrawiam. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *