Relacja z koncertu CocoRosie

Nie miałam jeszcze tak intensywnego – jeśli chodzi o koncerty – roku jak ten bieżący. Jak człowiek już wpadnie w ten koncertowy szał, to ciężko jest mu się z tego wyplątać. Maj prezentował się dotąd w moim kalendarzu dość ubogo, ale postanowiłam wśród poznańskich wydarzeń wyłapać coś dla siebie. Zainteresował mnie koncert amerykańskiego siostrzanego duetu CocoRosie. Pogrzebałam, posłuchałam i stwierdziłam, że szkoda byłoby to przegapić.

Czytaj dalej Relacja z koncertu CocoRosie

#661 Marilyn Manson “The Pale Emperor” (2015)

Widząc zbliżającą się liczbę 666* w numeracji moich recenzji, w głowie pojawiła mi się myśl dotycząca tego, o czyjej płycie mogłabym skrobnąć parę zdań. Na Briana Hugha Warnera, znanego jako Marilyn Manson, z miłą chęcią wiadro święconej wody wylałby niejeden ksiądz. Znany z kontrowersyjnego wizerunku artysta od lat konsekwentnie buduje swoją markę. Na koncie ma już wiele bestsellerów (m.in. album “Antichrist Superstar” z 1996 roku, który zakupiło ponad siedem milionów osób) oraz znanych nie tylko miłośnikom ostrzejszego  grania przebojów (“The Beautiful People”, cover “Tainted Love”). Płyta, którą dziś wam proponuję, to ostatni studyjny album Briana.

Czytaj dalej #661 Marilyn Manson “The Pale Emperor” (2015)

#660 Daughter “Not to Disappear” (2016)

Nie byłoby Daughter, gdyby nie Elena Tonra. Wokalistka muzyką zainteresowała się w młodym wieku, kiedy w jej ręce trafił album “Grace” Jeffa Buckley’a. Zaczęła pisać, komponować. Chwilę później i występować, lecz szybko stwierdziła, że nie interesuje jej solowa kariera. Nawiązała współpracę z Igorem Haefeli i Remim Aguilellą, tworząc trio, w którym członkowie pochodzą z rożnych państw, lecz ich muzyczne inspiracje są podobne. Zapatrzeni są m.in. w The National, Bena Howards i Sigur Rós. Nie ma jednak mowy o bezmyślnym kopiowaniu. Daughter są przede wszystkim zainteresowani wykreowaniem własnego muzycznego świata.

Czytaj dalej #660 Daughter “Not to Disappear” (2016)

#659 Imany “There Were Tears” (2016)

Kiedy w 2012 roku recenzowałam debiutancki album Imany (byłej modelki, która porzuciła wybiegi na rzecz estrady)  “The Shape of a Broken Heart”, nie sądziłam, że trafiłam na kobietę, która chwilę później doczeka się statusu jednej z najulubieńszych wokalistek Polaków. Singiel “You Will Never Know” odbił się szerokim echem po listach przebojów i Imany po prostu nie mogła tego nie zauważyć – dziś wydawać by się mogło, że w Polsce koncertuje się jej najlepiej. Ostatni raz na dłużej odwiedziła nas rok temu. Śpiewała nowe piosenki, choć na płycie wydaje je dopiero dziś.

Czytaj dalej #659 Imany “There Were Tears” (2016)

#658 Beyoncé “Lemonade” (2016)

Kiedy życie daje ci cytryny, zrób z nich lemoniadę, albo (gdy podobnie jak Beyoncé masz muzyczny talent) nagraj cały album, przekształcając swoje niezbyt optymistyczne emocje w garść piosenek. Amerykańska diva po raz kolejny postawiła Internet na głowie, wydając (nie-z-takiego) zaskoczenia szósty solowy krążek “Lemonade”. Beyoncé tymi jedenastoma (plus znane wcześniej “Formation”) kompozycjami zapewniła sobie długą obecność na ustach wszystkich, którzy przez najbliższe miesiące analizować je będą wszerz i wzdłuż, by odpowiedzieć sobie na pytanie, co właściwie dzieje się w związku najpopularniejszej pary muzycznego biznesu.

Czytaj dalej #658 Beyoncé “Lemonade” (2016)

FELIETON: Festiwal – święto muzyki czy lansu?


© Instagram Romee Strijd, Alessandra Ambrosio, Paris Hilton

W Polsce festiwalowy sezon na dobre powitamy dopiero w czerwcu. W słonecznej i gorącej Kalifornii rozpoczął się on 15 kwietnia, kiedy to swoje drzwi dla melomanów z całego świata (!) otworzyła słynna Coachella. Jak było? Kto wystąpił? Czy były jakieś niespodzianki w setlistach i niezapowiedziane duety? Ciężko się do takich informacji dokopać, bo media zdominowało jedne pytanie: co ona na sobie miała?

Czytaj dalej FELIETON: Festiwal – święto muzyki czy lansu?