#582, 583, 584, 585 Lata 90. w perspektywie PJ Harvey “Dry” (1992) & “Rid of Me” (1993) & “To Bring You My Love” (1995) & “Is This Desire?” (1998)

Urodzona w 1969 roku brytyjska wokalistka PJ Harvey jest ulubienicą krytyków oraz słuchaczy, którzy ustawiają się w kolejce po każde jej kolejne wydawnictwo. Gra na gitarze elektrycznej, akustycznej, czasami sięga po saksofon i klawisze. Pisze, komponuje, śpiewa. Rzeźbić też potrafi, choć znacznie częściej dłubie przy piosenkach niż w drewnie. Czytaj dalej #582, 583, 584, 585 Lata 90. w perspektywie PJ Harvey “Dry” (1992) & “Rid of Me” (1993) & “To Bring You My Love” (1995) & “Is This Desire?” (1998)

#581 Mariah Carey “The Emancipation of Mimi” (2005)

Czas tak strasznie szybko leci. Po co o tym przypomina, możecie pomyśleć. Ano po to, bo dziwnie czuję się wiedząc, że od premiery albumu “The Emacipation of Mimi” minęło już dziesięć lat, krążek “Daydream” świętował dwudzieste urodziny, a płyta “Mariah Carey” zdmuchnęła właśnie dwadzieścia pięć świeczek na torcie. Trwający obecnie 2015 rok to dla amerykańskiej wokalistki Mariah Carey dwanaście miesięcy pełnych świętowania. Wspomniane dwa wydawnictwa z lat 90. mają już przyklejoną łatkę “kultowe”. Pytanie, czy podobną opinią kiedyś cieszyć się będzie “The Emancipation of Mimi”. Czy płyta opiera się upływającemu czasowi? Czy może już dziś brzmi oldskulowo?

Czytaj dalej #581 Mariah Carey “The Emancipation of Mimi” (2005)

ZOOM NA… Kate Bush

 

Jedyna w swoim rodzaju – te słowa Kate Bush mogłaby wytatuować sobie na czole. Ale nie musi tego robić, bo każdy, kto choć raz zetknął się z jej twórczością, zda sobie z tego szybko sprawę. Brytyjka to artystka jedna na milion. Od dziecka grała na fortepianie i pisała własne piosenki. Później występowała z zespołem pod “szyldem” The KT Bush Band i z miejsca trafiła pod skrzydła dużej wytwórni, która dostrzegła jej potencjał. Przez całą swoją karierę (trwającą od lat 70.) artystka nie dała się zdominować. Dlatego też słuchając jej płyt mamy gwarancję, że powstawały one pod jej czujnym okiem oraz uchem, i zawierają zapis prawdziwych przeżyć i emocji autorki.

Czytaj dalej ZOOM NA… Kate Bush

#580 Chelsea Wolfe “Apokalypsis” (2011)

Okładka płyty “Apokalypsis” (stylizowane na “Ἀποκάλυψις”) intryguje, ale też przeraża. Wiele się na niej nie dzieje, ale nawiedzony obraz tych pustych (dosłownie!) oczu amerykańskiej wokalistki Chelsea Wolfe potrafi na długo zostać w pamięci, wracając do nas w nocnych koszmarach. Słuchacze o słabych nerwach powinni dać sobie szybko z tą artystką spokój. Pozostała grupa śmiało może przekroczyć bramy nawiedzonego świata Wolfe. “Apokalypsis” jest albumem, po który powinniśmy sięgać po zmierzchu. I najlepiej w samotności. Wówczas najszybciej poczujemy tę muzykę każdą komórką naszego ciała.

Czytaj dalej #580 Chelsea Wolfe “Apokalypsis” (2011)

SING WITH ME: Madonna

Moją wyobraźnię często czasem zahamować. W efekcie prezentuję Wam od czasu do czasu nowe rubryki przepełnione muzyką. W “SING WITH ME” planuję skupić się na duetach gwiazd estrady. Na pierwszy ogień idzie wokalistka, która karierę rozpoczęła w latach 80. i wciąż nie daje o sobie zapomnieć – Madonna.

Czytaj dalej SING WITH ME: Madonna