RECENZJA: Joy Crookes “Skin” (2021) (#1252)

Joy Crookes, wokalistka o bangladesko-irlandzkich korzeniach, cierpliwie budowała swoją pozycję, zanim zdecydowała się wydać debiutancki album. Ten ukazał się chwilę po jej dwudziestych trzecich urodzinach i jest zapisem wspomnień, emocji i wydarzeń, w centrum których Joy stała w ciągu ostatnich pięciu lat. Decyzja o cierpliwym poczekaniu z płytą na odpowiedni moment była słuszna. “Skin” już jest jednym z najlepszych tegorocznych debiutów.

Czytaj dalej RECENZJA: Joy Crookes “Skin” (2021) (#1252)

RECENZJA: Yebba “Dawn” (2021) (#1248)

Amerykańska wokalistka Abigail Elizabeth Smith nie miała na koncie debiutanckiej płyty, gdy wystąpiła u boku Chance The Rapper oraz śpiewała u Eda Sheerana, Marka Ronsona i A Tribe Called Quest. Na półce już dwa lata temu postawiła swą pierwszą nagrodę Grammy (za duet “How Deep Is Your Love” nagrany z PJ Mortonem), a ostatnio jedną z piosenek na swoim nowym albumie poświęcił jej sam Drake. Ona jednak, jak podejrzewam, te wszystkie sukcesy wolałaby zamienić na udane życie osobiste.

Czytaj dalej RECENZJA: Yebba “Dawn” (2021) (#1248)

RECENZJA: Macy Gray “The Trouble With Being Myself” (2003) (#1233)

Czy trudno być Macy Gray – wokalistką, która swoim debiutanckim albumem “On How Life Is” i zawartym na nim nieśmiertelnym przebojem “I Try” wyważyła drzwi do światowej kariery? O kłopotach w byciu sobą amerykańska artystka przekonuje w tytule swojej trzeciej studyjnej płyty. Kłopoty Gray zaczęły się dopiero po premierze krążka, ale samo “The Trouble with Being Myself” większych problemów słuchaczowi nie sprawia.

Czytaj dalej RECENZJA: Macy Gray “The Trouble With Being Myself” (2003) (#1233)

RECENZJA: LION BABE “Rainbow Child” (2021) (#1231)

Duet LION BABE nie cieszy się wielką popularnością, choć częstotliwość, z jaką wokalistka Jillian Hervey i producent Lucas Goodman dzielą się muzyką, powinna satysfakcjonować ich fanów. Od premiery poprzedniej płyty zespół nie tylko zaserwował kilka nowych, pojedynczych singli (takich jak cover “Hot in Herre”, “Native New Yorker” czy “Umi Says”), ale i w covidowej rzeczywistości wyruszył w wirtualną trasę po kilku miastach świata. A w tym wszystkim LION BABE znaleźli czas na nagranie nowego albumu.

Czytaj dalej RECENZJA: LION BABE “Rainbow Child” (2021) (#1231)

RECENZJA: Janelle Monáe “The Electric Lady” (2013) (#1226)

W 1972 roku osobę z kosmosu – Ziggy’ego Stardusta – na ziemię sprowadził David Bowie. Trzydzieści pięć lat później przy pomocy podobnego patentu sławę postanowiła zdobyć Janelle Monáe. Bazując na legendarnym filmie “Metropolis” stworzyła swój własny dystopijny świat, w którym występuje pod postacią androida Cindi Mayweather. Na swoim drugim studyjnym albumie “The Electric Lady” przedstawia nam ciąg dalszy tej futurystycznej historii.

Czytaj dalej RECENZJA: Janelle Monáe “The Electric Lady” (2013) (#1226)

RECENZJA: Mary J. Blige “Mary” (1999) (#1221)

Kariera Mary J. Blige po wydaniu przełomowego debiutu “What’s the 411?” szybko mogła runąć. Walcząca z wieloma personalnymi problemami artystka rozumiała jednak, że kluczem do lepszego życia jest muzyka, która często pełni funkcję terapeutyczną. O tym był właśnie album “My Life”. Jego następca, “Share My World”, przedstawiał nam już szczęśliwszą Blige. Ten spokój udzielił się artystce również podczas kompletowania “Mary” – płyty, którą pomachała na pożegnanie słodko-gorzkim latom 90.

Czytaj dalej RECENZJA: Mary J. Blige “Mary” (1999) (#1221)

RECENZJA: Fousheé “Time Machine” (2021) (#1217)

Dziś talent show nie są potrzebne, nikt już nie pamięta o MySpace, a nawet wrzucanie coverów na YouTube i zdobywanie tam sławy mało kogo interesuje. Medium, które w mgnieniu oka potrafi uczynić z kogoś gwiazdę, stał się TikTok*. Jednym z viralowych hitów przez paroma miesiącami był utwór Sleepy Hallow “Deep End Freestyle”, który na featuringu gościł niejaką Fousheé. Pochodząca z Jamajki wokalistka walczy dziś o uwagę.

Czytaj dalej RECENZJA: Fousheé “Time Machine” (2021) (#1217)