RECENZJA: Kelis “Kelis Was Here” (2006) (#1245)

Po dwóch pierwszych krążkach przygotowany przez Kelis mleczny shake okazał się być strzałem w dziesiątkę. Promowana przebojem “Milkshake” płyta “Tasty” może nie uczyniła z amerykańskiej wokalistki światowej megagwiazdy, ale na pewno pozwoliła jej wyjść z niebytu i zaistnieć. Po trzech latach artystka miała ochotę na powtórkę z rozrywki i wyraźniej nam zaznaczyć, że tu była.

Czytaj dalej RECENZJA: Kelis “Kelis Was Here” (2006) (#1245)

OdNowa: Holiday

Były wcześniej kawałki “Everybody” i “Burning Up”, lecz dopiero beztroski singiel “Holiday” uczynił z Madonny światową gwiazdę muzyki pop. Napisana przez Curtisa Hudsona i Lisę Stevens piosenka nie od razu trafiła w ręce artystki. Wcześniej odrzuciły ją dwie wokalistki znane z girlsbandu The Supremes. Musiało być im głupio, gdyż utwór szybko stał się jednym z największych przebojów lat 80.

Czytaj dalej OdNowa: Holiday

ZOOM NA… Kelis

Kilkanaście dni temu w serwisie streamingowym Netflix zadebiutował kulinarny program “Cooked With Cannabis”. Gospodynią tego zaczepnego show jest nie kto inny jak najlepiej gotująca wokalistka – Kelis. Niegdyś serwowała nam smaczne nagrania, dziś bawi się w gwiazdę małego ekranu. Ostatnią płytę wydała przed sześcioma laty, a ja od czasu do czasu lubię powrócić do jej największych przebojów. Dziesiątkę zebrałam w dzisiejszym artykule.

Czytaj dalej ZOOM NA… Kelis

RANKING: 20 moich ulubionych kolaboracji lat 90.

Wpadłam kilka miesięcy temu na pomysł tego wpisu i zdążyłam się swoimi planami podzielić z paroma osobami. Czego potem żałowałam, bo postawiłam przed sobą trudne zadanie, z którego głupio było się wycofywać. Jak zamknąć całą dekadę w dwudziestu kolaboracjach? Trzeba jednak zaznaczyć, że nie znam wszystkich płyt wydanych w latach 90. (wskażcie mi osobę, która zna). Być może gdzieś tam ukrywa się duet, który zatrząsnąłby tym zestawieniem.

Czytaj dalej RANKING: 20 moich ulubionych kolaboracji lat 90.

#731 Kelis “Wanderland” (2001)


Podopieczna The Neptunes nie dała sobie dużo czasu na rozmyślanie o kolejnym wydawnictwie. Nie zdążyły ucichnąć echa porządnego i odważnie patrzącego w przyszłość rhythm’and’bluesa “Kaleidoscope”, a Kelis już uraczyła swoich fanów nowym albumem. O “Wanderland” mówi się dziś bardzo mało (hmm, no dobra, o samej Kelis niewiele więcej), chętniej przeskakując do prowadzonego paroma przebojami “Tasty”. Czy słuchacze coś stracili? A może dobrą decyzją było zapomnienie o krążku? Wyruszam na poszukiwanie odpowiedzi.

Czytaj dalej #731 Kelis “Wanderland” (2001)

#641 Kelis “Kaleidoscope” (1999)


Jako dziecko śpiewała w chórze, grała na pianinie i uczęszczała do prywatnej szkoły. Mając trzynaście lat ogoliła głowę na łyso, a chwilę później (będąc szesnastolatką) została wyrzucona przez rodziców z domu za złe zachowanie. W tym całym swoim buncie Kelis nie zapomniała jednak o muzyce. Poszła do szkoły artystycznej, gdzie założyła zespół BLU. Nie zdążyła jednak z nim wiele zdziałać, kiedy spotkała na swojej drodze producencki team The Neptunes. Z jego pomocą nagrała debiutancką płytę, o której śmiało można powiedzieć, że przeszła do historii czarnej muzyki.

Czytaj dalej #641 Kelis “Kaleidoscope” (1999)

#557 Kelis “Tasty” (2003)

Czarnoskóra dziewczyna z ogromnym afro na głowie spędza miły czas w typowym amerykańskim barze, popija pysznego shake’a i śpiewa o swoim ogromnym powodzeniu u facetów. Jest rok 2003 i amerykańska wokalistka Kelis ma w końcu swoje pięć minut. Singiel “Milkshake” uczynił z niej światową gwiazdę. Jakiś czas później ukazała się płyta “Tasty”, która tylko potwierdziła, że zamieszanie wokół Kelis nie było chwilowe. Co takiego niezwykłego jest w tym albumie? Czy faktycznie jest taki smaczny, jak sugeruje jego tytuł?

Czytaj dalej #557 Kelis “Tasty” (2003)