Ta płyta mogła ukazać się wcześniej. Ariana Grande zatytułowała ją “Moonlight” i zaczęła zapowiadać ją singlem “Focus”. Coś jednak nie wyszło. Nie dość, że piosenka brzmiała jak słabsza wersja słynnego “Problem” z 2014 roku, to jeszcze nie odniosła oczekiwanego komercyjnego sukcesu. Pokazało to, że w tym słodkim, różowym świecie Ariany jest miejsce na łyżkę dziegciu. Ekipa wokalistki zareagowała na to potknięcie szybko i – jeśli miałabym zgadywać – przystąpiono do ponownego gromadzenia materiału na trzeci album młodej gwiazdy. Gdyby następstwem każdego upadku była dobra płyta, pozostaje niektórym gorszych dni życzyć jak najwięcej. A czy Ariana przekuła porażkę w sukces?