#399 VA “New Moon” (soundtrack) (2009)

Sagę “Zmierzch” uważam za bardzo przereklamowany produkt. Wątek miłości Belli i Edwarda został aż nadto rozdmuchany. Sami bohaterowie są dość drętwi i nijacy. Chociaż film opowiada o zakazanej miłości człowieka do wampira, emocji i akcji w nim zero. Drugą część, “Księżyc w nowiu”, czytało mi się nieźle. Edward wreszcie przejrzał na oczy i zostawił Bellę. Nie było więc przez całą książkę licytowania się, kto kogo kocha mocniej. Jednak film na podstawie powieści Stephanie Mayer kompletnie się nie udał. Chyba najlepszą jego recenzją będzie to, że zasnęłam w kinie (dobrze, że nie chrapałam). Nieszczęśliwa i rozpaczająca Bella ani trochę mnie nie wzruszyła. Co najwyżej zirytowała. Na szczęście film to nie wszystko. Jest jeszcze soundtrack. A ten potrafi nieraz zmazać złe wrażenie o obejrzanym obrazie.

Czytaj dalej #399 VA “New Moon” (soundtrack) (2009)