Słuchacze pokochali ich za sprawą utworów “Kids” i “Electric Feel”, do mnie trafili dopiero kompozycją “Little Dark Age” i całą płytą noszącą ten tytuł. Po niedługiej akcji promocyjnej tworzony przez Andrew VanWyngardena i Bena Goldwassera duet MGMT zapadł się pod ziemię, by w drugiej połowie minionego roku zaatakować z porcją nowych kompozycji. Luty przyniósł nam szósty krążek formacji.
Luźne taśmy: styczeń ’24
Początek 2024 roku to u mnie czas zasłuchiwania się w nowych singlach zasłużonych artystek, ale i powrót do niezbyt odległej przeszłości. A tam m.in. przypomnienie jednego z polskich duetów, o którym słuch zaginął; filmowa piosenka Lorde oraz zaskakujący kawałek pewnej Norweżki.
TOP150: najlepsze piosenki 2019 roku (50-1)
Płyty, na które czekam w 2020 roku (cz. II)
Prawdopodobny powrót wokalistki, której ostatnia płyta ukazała się dekadę temu. Krążek artystki, która ma ochotę na powrót do tanecznych korzeni. Album zespołu, który wolał przez lata odgrzewać stare przeboje. Te i więcej wydawnictw umilić nam ma 2020 rok.
TOP75: najlepsze albumy 2018 roku (25-1)
TOP150: najlepsze piosenki 2018 roku (100-51)
#925 MGMT “Little Dark Age” (2018)
Czy można zadebiutować dwa razy? Przykład amerykańskiego duetu MGMT (tworzą go Andrew VanWyngarden i Ben Goldwasser) pokazuje, że jak najbardziej. Zespół miał świetny start, kiedy przeszło dziesięć lat temu wylansował z pierwszej studyjnej płyty trzy hity: “Kids”, “Electric Feel” i “Time to Pretend”. Dobra passa szybko się skończyła, a wydany w 2013 roku imienny krążek nie przypadł słuchaczom do gustu. Na MGMT postawiono krzyżyk. Album “Little Dark Age” jest nowym rozpoczęciem.