O odbywającym się na Śląsku od przeszło piętnastu lat festiwalu OFF słyszałam tyle dobrego, że stwierdziłam, że pora sprawdzić, ile naprawdę warte są te komentarze. Zakupiłam karnet na edycję, która odbyć się miała w 2020 roku, lecz z jego realizacją poczekać musiałam do 2022. I chociaż miałam myśli, czy nie zwrócić biletu, jego pozostawienie było dobrym pomysłem. Dziś zdaję relację z tego, co działo się w Katowicach. Bo akurat w tym przypadku co stało się w Katowicach, niech leci w świat.
#1031 Mura Masa “R.Y.C.” (2020)
Debiutancki album brytyjskiego producenta Alexa Crossana (ukrywającego się pod pseudonimem Mura Masa) był sporym wydarzeniem, nawet jeśli komercyjnych triumfów nie święcił. Wydana w 2017 roku płyta zatytułowana po prostu “Mura Masa” przyniosła kilka parkietowych, choć bardziej wychillowanych aniżeli mających rozkręcić imprezę kawałków. Na drugiej płycie Alex wraca do swoich korzeni. A te mogą zaskoczyć.
TOP150: najlepsze piosenki 2019 roku (150-101)
Płyty, na które czekam w 2020 roku
Płyta, co do której czuję, że może być to moja płyta roku w podsumowaniu 2020 roku. Album zespołu, którego członkowie przez parę lat zajęci byli własnymi projektami. Krążek producenta, który – na co liczę – wzbogaci moją imprezową playlistę kilkoma killerami. Nietypowe wydawnictwo jednej z najlepszych amerykańskich songwriterek. A to i tak nie wszystko. Przedstawiam wam płyty, na które czekam w nadchodzącym roku.
TOP150: najlepsze piosenki 2018 roku (50-1)
#871 Mura Masa “Mura Masa” (2017)
Będąc nastolatkiem Alex Crossan opanował grę na takich instrumentach jak gitara, pianino i perkusja, co otworzyło mu drogę do współpracy z lokalnymi (producent i muzyk pochodzi z małej wyspy Guernsey należącej do Wielkiej Brytanii) grupami specjalizującymi się w brzmieniach punk czy deathcore. On sam zasłuchiwał się w Gorillaz i The Smiths, a niedługo potem odkrył takich przedstawicieli muzyki elektronicznej jak SBTRKT, James Blake i Cashmere Cat. Alex przybrał pseudonim Mura Masa i postanowił dołączyć do ich paczki.
Colours of Ostrava 2018 – część 2.
Pierwszy z dwóch wpisów poświęconych tegorocznej edycji Colours of Ostrava poświęciłam silnej kobiecej reprezentacji. W tej części przybliżę koncerty pozostałych gwiazd festiwalu. Nie każdy zachwycił, ale jedno jest pewne – było naprawdę różnorodnie.