10×10, czyli 10 pamiętnych płyt, które kończą w 2020 roku 10 lat

W 2010 miało miejsce kilka katastrof naturalnych. W kinach rządziły “Avatar”, “Toy Story 3”, “Alicja w Krainie Czarów” i “Iron Man 2”. RPA było pierwszym afrykańskim krajem, który gościł uczestników mistrzostw świata w piłce nożnej. A zewsząd dobiegały nas dźwięki “California Gurls” Katy Perry, “Love the Way You Lie” Eminema & Rihanny, “Hey, Soul Sister” Train i “Tik Tok” Ke$hy. A jakie albumy zapisały się w pamięci słuchaczy?

Czytaj dalej 10×10, czyli 10 pamiętnych płyt, które kończą w 2020 roku 10 lat

Open’er 2019 – tak zapamiętam tę edycję

Nie minął tydzień, kiedy z niepokojem spoglądałam na prognozy pogody, a już powiedzieć mogę to, co tysiące melomanów z całej Polski: Open’er, Open’er i po Open’erze. Kolejna edycja gdyńskiej imprezy dobiegła końca. Czy była udana? Już teraz mogę zdradzić, że tak, bo jeśli macie głowę otwartą na różnorodne dźwięki, na bank znajdziecie coś dla siebie w gąszczu nazw zespołów i nazwisk solistów. Oto mój pamiętnik z minionych czterech dni.

Czytaj dalej Open’er 2019 – tak zapamiętam tę edycję

#975 Vampire Weekend “Father of the Bride” (2019)

Kiedy przed paroma laty zaczęła się moja przygoda z indie rockiem, na celowniku miałam także zespół o intrygującej nazwie Vampire Weekend. Wydawali wówczas swój trzeci studyjny krążek, “Modern Vampires of the City” (okładka tego albumu nadal należy do moich ulubionych artworków ostatnich lat). Zrobił się spory szał, ale mi ciężko przechodziło się przez tę płytę. Podobnie jak dwie ją poprzedzające – “Vampire Weekend” i “Contra”. Planuję dać im jeszcze szansę, ale na razie mój czas pochłania nowość sygnowana nazwą wampirzego zespołu.

Czytaj dalej #975 Vampire Weekend “Father of the Bride” (2019)