TOP150: najlepsze piosenki 2019 roku (50-1)
TOP150: najlepsze piosenki 2019 roku (100-51)
Płyty, na które czekam w 2020 roku
Płyta, co do której czuję, że może być to moja płyta roku w podsumowaniu 2020 roku. Album zespołu, którego członkowie przez parę lat zajęci byli własnymi projektami. Krążek producenta, który – na co liczę – wzbogaci moją imprezową playlistę kilkoma killerami. Nietypowe wydawnictwo jednej z najlepszych amerykańskich songwriterek. A to i tak nie wszystko. Przedstawiam wam płyty, na które czekam w nadchodzącym roku.
Wspomnienia z dekady (cz. I)
Płyta, która miała być popowym powrotem roku, a którą zrozumiemy pewnie dopiero za kilkadziesiąt lat. Album, który okazał się być ostatnim aktem życiowego przedstawienia. Krążek, który wpłynął na cały muzyczny biznes. Te i inne wydawnictwa narobiły szumu w dobiegającej końca dekadzie. Zapraszam na pierwszą część mojej listy.
#1017 VA “Charlie’s Angels” (soundtrack) (2019)
W 2000 roku Cameron Diaz, Drew Barrymore i Lucy Liu zagrały w filmie akcji, który przetarł innym aktorkom drogę do głównych ról w tym gatunku. “Aniołki Charliego” wpisały się w popkulturowy obraz początków nowego tysiąclecia. Prawie dwie dekady później ktoś wpadł na pomysł, że na fali odgrzewania klasyków weźmie się i za ten hit.
Czytaj dalej #1017 VA “Charlie’s Angels” (soundtrack) (2019)
#994 Lana Del Rey “Norman Fucking Rockwell” (2019)
Kiedy w pierwszej połowie ubiegłego wieku malarz i ilustrator Norman Rockwell publikował swe dzieła, krytycy nie byli zachwyceni. Nie były to obrazy zbyt wymyślne czy nadające się do wieszania w muzeach. Bo i sam Rockwell nie był postacią tajemniczą, wyrafinowaną czy oderwaną od rzeczywistości. W swoich pracach przedstawiał codzienne życie białej, amerykańskiej klasy średniej. Dziś jego prace są ponadczasowe, lecz jednocześnie wspaniale nostalgiczne. Po wysłuchaniu “Norman Fucking Rockwell” Lany Del Rey przestaje dziwić wybór patrona nowego albumu wokalistki.
Czytaj dalej #994 Lana Del Rey “Norman Fucking Rockwell” (2019)