TOP150: najlepsze piosenki 2018 roku (150-101)
#872 Bishop Briggs “Church of Scars” (2018)
W Internecie znaleźć można kilka jej dodatkowych piosenek (…), wystarczyłoby dograć ze dwie-trzy i voilà. To mógłby być najlepszy płytowy debiut tego roku – pisałam w recenzji ubiegłorocznej epki Bishop Briggs. Dwudziestosześcioletnia Brytyjka muzyczną karierę rozpoczęła w 2015 roku, szybko zwracając na siebie uwagę fanów kobiecych, alternatywnych postaci. Z wydaniem debiutanckiego longplay’a zwlekała jednak do tego roku. Dość czasu, by nagrać wiele piosenek. W Briggs obudził się mały leniuszek, ale warto przymknąć na to oko.
TOP20: najlepsze epki 2017
TOP150: najlepsze piosenki 2017 roku (100-51)
#770 Bishop Briggs “Bishop Briggs EP” (2017)
Naprawdę nazywa się Sarah Grace McLaughlin, lecz (zapewne dlatego, by nie mylić jej z kanadyjską wokalistką Sarah McLachlan) działa pod pseudonimem Bishop Briggs. Zaczerpnęła go od nazwy szkockiej miejscowości, z której pochodzili jej rodzice. Ona sama urodziła się w Londynie, dorastała w Tokio i Hong Kongu, a obecnie mieszka w Los Angeles, gdzie stara się rozkręcać swoją muzyczną karierę. Idzie jej nieźle. Ma już na koncie spory przebój, a niedawno wydała imienną epkę, która podpowiada, że warto wypatrywać długogrającego debiutu Sarah.