RECENZJA: Emeli Sandé “How Were We To Know” (2023) (#1481)

Po opuszczeniu wielkiego labelu i związaniu się ze znacznie mniejszą, nie tak komercyjną wytwórnią brytyjska wokalistka Emeli Sandé poczuła duży przypływ weny. Być może wielu słuchaczy nie zdążyło zarejestrować premiery albumu “Let’s Say for Instance”, a rok później artystka skompletowane miała kolejne dzieło. Ono także nie spotkało się z głośnym aplauzem.

Czytaj dalej RECENZJA: Emeli Sandé “How Were We To Know” (2023) (#1481)

RECENZJA: Emeli Sandé “Let’s Say for Instance” (2022) (#1310)

Dziesięć lat temu nie było mocnych na Emeli Sandé. Posiadająca brytyjsko-zambijskie korzenie wokalistka była jedną z największych sensacji 2012 roku, a wylansowane przez nią przeboje “Next to Me” czy “My Kind of Love” docierały do nas zewsząd. Hitem okazała się także płyta “Our Version of Events”, którą w samej tylko Wielkiej Brytanii zakupiło przeszło dwa miliony słuchaczy. Dziś sława Emeli przeminęła, ale ona nie ma ochoty na odcinanie kuponów od dawnych sukcesów.

Czytaj dalej RECENZJA: Emeli Sandé “Let’s Say for Instance” (2022) (#1310)

#1001 Emeli Sandé “Real Life” (2019)

Okładka jej pierwszej płyty, “Our Versions of Events”, wyglądała monumentalnie i posiadała artystyczny pierwiastek. Na drugiej, “Long Live the Angels”, Emeli Sandé postawiła na ciemny look i konkretny kolor (moja ulubiona butelkowa zieleń), pozując na kobietę, która dużo przeszła, ale wciąż ma siły do dalszej walki o lepsze jutro. Tegoroczne dzieło przedstawia nam Brytyjkę w jeszcze innym wydaniu. Fotografia zdobiąca “Real Life” jest totalnie zwyczajna. Jakby Emeli przyłapana została na rozmyślaniu o czymś. Sądząc po jej minie, chyba znów jakieś problemy zaprzątają jej głowę.

Czytaj dalej #1001 Emeli Sandé “Real Life” (2019)